11 stycznia 2014

Huston, mamy p....omysł

jak wykonać własną, wspaniale latającą rakietę (pomysł zaczerpnięty z blogu Pomyskowo).

Do jej wykonania potrzebujemy:
2 sztywne kubeczki papierowe (dobrze, żeby nie miały wystającego rantu od spodu, bo ten szybko przecina gumkę)
naklejki cenowe
gumka recepturka
nożyczki
kredki, flamastry, ołówek - co kto woli.
Najpierw przygotowujemy naszą rakietę - na naklejkach cenowych rysujemy postacie ludzi i zwierzątek, które maja lecieć w podróż kosmiczną, dokładamy okienka z jedzeniem dla dzielnych podróżników, jakieś kwiatki, książki, żeby w tej podróży się nie nudzili. Następnie naklejamy naklejki na kubeczek, odwrócony do góry nogami. 
Rakieta prawie gotowa - zostało tylko zrobić nacięcia na krzyż w rancie kubeczka. W nacięcia zakładamy 2 rozcięte gumki z zawiązanymi na obydwóch końcach supełkami, które wystają na zewnątrz kubeczka. Skrzyżowane gumki będą napędem rakiety. 

A teraz musimy zabrać się z przygotowanie stacji kosmicznej - drugi kubeczek odwracamy do góry nogami i kolorujemy go wg uznania - może być trawka i kwiatki, mogą być różne urządzenia pomocne w wysłaniu rakiety w kosmos - wszystko zależy od inwencji twórcy.
I w ten sposób nasza zabawka jest gotowa. 

Teraz wystarczy chwycić za rant kubeczka, delikatnie pociągnąć w dół i siuuuuup - rakieta wyklatuje w górę. Zabawa radosna, można szaleć bez końca (jeśli odpowiednio dbamy o naciąg, ale ten zawsze możemy wymienić)



Miłego tworzenia życzę wszystkim Sówkom
Sowa Naczelna :-)

4 komentarze:

  1. Hiuston do Ziemi............
    Skąd wy bierzecie tą niezliczona ilość pomysłów :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Toć napisałam - tym razem pomógł nam blog Pomyskowo ;-) A tak na poważnie - przede wszystkim internet, dalej książki i różne wydawnictwa edukacyjne, no i oczywiście kontakt z różnymi pozytywnie zakręconymi osobami, które inspirują, dzielą się doświadczeniami, pomysłami. A czasami coś samo wpadnie do głowy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. hm... Nowy Rok i Pani Sylwia "wyrwała" ;) z nowymi pomysłami!
    Sprawdzamy wszystkie, ale to nie takie proste :(
    Na dekoracje z masy sodowej za rok przybywam na przeszkolenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tia, z napędem rakietowym ;-) Zapraszam na jakieś offowe kursy. Ja dziś ogarniam wytwory gipsowe z foremek - kwiatek, koparka i betoniara właśnie schną. Jutro będziemy z Szymim malować - jak wyjdzie, ruszam z produkcją ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy że do nas zajrzałeś. Miło nam będzie, jak pozostawisz tu ślad swej wizyty w postaci komentarza :-)