to wydarzenie, nie opisane przez Sowę Naczelną w odpowiednim czasie, ale już nadrabiam zaległości ;-)
Jeszcze przed Świętami odwiedził nas Gość, ciekawy i niezwykły - pan Robert, który jakiś czas temu był małą Fasolką i śpiewał z telewizora o Kocie burym czy kapeluszu Uśmiechmistrza (Sowa Naczelna i Sowa Pomocna mają ten widok, jak żywy przed oczami).
Teraz Sówki zobaczyły dorosłego mężczyznę, który przybliżył nam cudny świat muzyki, instrumentów niezwykłych i ciekawych,
pośpiewał razem z nami,
potańczyliśmu wspólnie
a do tego Pan Robert pomógł nam skomponować energetyczny utwór o panu pomidorze, co to sobie siedział na tyczce i przedrzeźniał ogrodniczkę.
Mogliśmy również pograć na jednym z intsrumentów, które Pan Robert przywiózł ze sobą.
Spotkanie było niezwykłym wydarzeniem dla Sówek i Smerfów, które zostały zaproszone do wspólnej zabawy. Raz jeszcze wielkie dzięki i głęboki ukłon dla Pana Roberta - zapraszamy częściej :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy że do nas zajrzałeś. Miło nam będzie, jak pozostawisz tu ślad swej wizyty w postaci komentarza :-)